sobota, 12 stycznia 2013

Chlebek bananowy light

Obiecana kolejna część sagi o pieczeniu...
W sumie nie wiedziałam, czego się spodziewać z połączenia dwóch słów - "chlebek" i "bananowy", a wyszło bardzo smakowicie. Uwielbiam banany w każdej postaci, więc pewnie nie bez przyczyny wypiek ma dla mnie aż tyle plusów. Doskonale brązowa skórka, cudowna wilgotność wnętrza, odpowiednia słodycz (ta pojawi się dopiero, kiedy z dodatku cukru zrezygnuję zupełnie), 0 tłuszczu. Zapraszam do pieczenia.

Chlebek bananowy

- 1 szkl. mąki pszennej
- 3 banany
- 1 jajko
- 1/3 szkl. cukru trzcinowego
- 1 łyżeczki esencji waniliowej
- 1/2 szkl. maku
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Jajko z cukrem ubijamy mikserem przez ok. 5 min.* Banany rozgniatamy nożem i dodajemy do ubitego jajka. Następnie dolewamy esencję waniliową oraz stopniowo, wcześniej przesianą i połączoną z proszkiem do pieczenia, mąkę, na samym końcu mak. Równomiernie rozmieszaną masę wlewamy do formy. Pieczemy przez godzinę w piekarniku rozgrzanym do 170 stopni.

Wcinałam przez trzy dni z ricottą, dżemem wiśniowym babci lub w towarzystwie kawy.

* Następnym razem nie dam cukru wcale, a jajko ubiję z 2 łyżkami miodu.

Smacznego! 
Agniecha



3 komentarze:

  1. Ciekawy przepis - będe musiała wypróbować :) A ciasto wychodzi raczej puszyste czy takie zakalcowate ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale wyrośnięte i sprężyste! Są takie cząstki banana, więc ta puszystość jest trochę inna, niż w np. biszkopcie.

    OdpowiedzUsuń