Kwiaty cukinii nie dostępne na targu warzywnym, na którym zwykle się zaopatruję. Doskonale delikatne i żywe trafiły do mojej kuchni z ogrodu mamy. Czyli przebyły trasę ponad 200 km. Niestety z zerwanej partii, drogę przetrwała połowa. Ale przynajmniej już wiem, że warto tę rośliną subtelność pielęgnować i dużo wcześniej rozpocząć sezon przyszłoroczny.
A oto mój pierwszy, nieśmiały z nimi kontakt, stąd i przepis bardzo prosty.
Smażone kwiaty cukinii
5-6 kwiatów cukinii
1 jajko
2 łyżki ziaren sezamu
sól himalajska
czarny pieprz
olej ryżowy
natka pietruszki
sos sojowy
Kwiaty cukinii delikatnie opłukujemy. Roztrzepujemy jajko, łączymy z sezamem, solą i pieprzem. Maczamy w nim kwiaty, po czym układamy na rozgrzanym oleju. Smażymy z każdej strony. Zdejmujemy z patelni, układamy na talerzu i posypujemy posiekaną natką pietruszki oraz skrapiamy sosem sojowym.
Smacznego!
Agniecha
smakowało? próbowałam w tym roku po raz pierwszy kwiatów cukinii - również w cieście. ale... ojej! nie mogłam ich przełknąć - dziwna cierpkość, jakaś taka pyłkowatość... lubemu smakowało, ale mi (o dziwo, bo wybredna nie jestem) wcale.
OdpowiedzUsuńpodzielę się więc kwiatami w przyszłym roku, jeśli tylko chcesz :)
Smakowało. Troszkę przypominały mi boczniaki, które bardzo lubię. :)
OdpowiedzUsuńa ja nigdzie nie mogę znaleźć kwiatów cukini. :(
OdpowiedzUsuńJak widać na moim i Zuzayany przykładzie, należy sobie samemu wyhodować ;)
OdpowiedzUsuń