A w kolejnym rozdziale opowieść, która nosi tytuł "Najbliższe weekendy spędzam w domu" między innymi moja interpretacja bananowego chlebka.
Muffiny dyniowe bez cukru i (prawie) bez mąki
(porcja ok. 15 muffinów)- 3/4 szkl. siemienia
- 3/4 szkl. migdałów
- 1/2 szkl. mąki orkiszowej razowej*
- 1 i 1/2 szklanki startej dyni (użyłam hokaido)
- 2 jajka
- 5 łyżek miodu
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 łyżka esencji waniliowej
- 5 łyżek oliwy z pestek winogron
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
cynamon
goździki
gałka muszkatołowa
Siemię i migdały (w podobnych przypadkach wybieram płatki - są łatwiejsze w obróbce) mielimy na mąkę w blenderze. Następnie mieszamy ją z mąką orkiszową, proszkiem do pieczenia i przyprawami.
Jajka z miodem i szczyptą soli ubijamy mikserem. Po około 5 minutach dodajemy dynię, wanilię, sok z cytryny oraz oliwę - cały czas możemy łączyć składniki za pomocą miksera - potem stopniowo suche składniki, które mieszaliśmy wcześniej.
Powstałą masę umieszczamy w foremkach i pieczemy w piekarniku rozgrzanym na 180 stopni przez 30 min.
Do dekoracji muffinek zamiast cukrowego lukru i innych kolorowych, sztucznych pierdółek, użyłam po prostu lipowego miodu i pestek dyni
*Jak się okazuje, można z niej zrezygnować zupełnie, muffiny rosną piękne i pulchne. Proponuję poeksperymentować i ewentualnymi rezultatami się podzielić. Ja zrobię to na pewno!
Smacznego!
Agniecha
Wygląda świetnie :D Jakbyś dopisała wartości odżywcze to już byłoby idealnie :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwyglądają obłędnie! jakby były bez mąki w zupełności to byłyby idealne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Szana!